Zakaz został wprowadzony w momencie, gdy w Iraku wciąż nieznany pozostaje los dwóch francuskich dziennikarzy porwanych przez islamskich bojowników. Grupa o nazwie "Armia Islamska w Iraku" domaga się od Francji uchylenie ustawy, którą porywacze nazwali "agresją na religię islamską i swobody osobiste". Paryż zabiega o uwolnienie reporterów, ale odrzuca żądania porywaczy. We Francji od kilku dni trwają wielotysięczne wiece poparcia dla uwięzionych Christiana Chesnota i Georgesa Malbrunnota. Przewiduje się, że spośród 12 milionów uczniów, rozpoczynających dziś we Francji rok szkolny, wielu zdecyduje się złamać obowiązujący zakaz.