W reakcji na zamach w Paryżu Le Pen zaapelowała w piątek o natychmiastowe przywrócenie kontroli granicznych i wydalenie z kraju imigrantów znajdujących się na liście osób obserwowanych przez służby wywiadu. Socjalista Cazeneuve odrzucił apel Le Pen, przypominając, że wcześniej głosowała przeciw działaniom proponowanym przez jego rząd w dziedzinie bezpieczeństwa. Le Pen usiłuje "bezwstydnie wykorzystywać panujący strach" - ocenił szef rządu i dodał, że dotychczas nie pojawiły się żadne przesłanki łączące strzelaninę z imigracją. Francuski premier skrytykował też startującego w wyborach prezydenckich kandydata centroprawicy Francois Fillona, który w latach 2007-2012 sprawował urząd premiera, za dokonania jego rządu w sferze bezpieczeństwa. "Naród Francji już dłużej tego nie zniesie" Prezydent USA Donald Trump ocenił, że czwartkowa strzelanina na Polach Elizejskich będzie miała wpływ na wynik wyborów prezydenckich we Francji. "Kolejny zamach terrorystyczny w Paryżu. Naród Francji już dłużej tego nie zniesie. To będzie miało wielki wpływ na wybory prezydenckie!" - napisał na Twitterze. "Nie ma alternatywy: albo my, albo oni" Le Pen powiedziała wcześniej w piątek, że "od 10 lat rządy socjalistów i konserwatystów robiły wszystko, by Francja przegrała 'wojnę' z terroryzmem" i apelowała do Francuzów, by "odrzucili naiwność". Fillon oświadczył z kolei, że walka z "islamistycznym totalitaryzmem" powinna być kwestią priorytetową dla następnego przywódcy kraju. "Radykalny islam rzuca wyzwanie naszym wartościom i sile charakteru" - powiedział, dodając, że jeśli zostanie prezydentem, najważniejszym aspektem polityki zagranicznej będzie "zniszczenie Państwa Islamskiego". "Znajdujemy się w stanie wojny, nie ma alternatywy: albo my, albo oni" - zaznaczył. Zamach w Paryżu i kampania wyborcza W czwartek wieczorem uzbrojony mężczyzna zastrzelił jednego policjanta i ranił trzy osoby, w tym dwóch funkcjonariuszy i obywatelkę Niemiec. Napastnik został zabity. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie (IS). W niedzielę we Francji odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Termin drugiej tury to 7 maja. Według najnowszych sondaży szanse na przejście do drugiej tury mają cztery osoby: Le Pen, Fillon, kandydat skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon i centrysta Emmanuel Macron. ***Interia nad Sekwaną: Od 21 kwietnia relacjonujemy wybory prezydenckie we Francji prosto z Paryża (i nie tylko). Wypatrujcie naszych korespondencji, zdjęć, materiałów wideo. Zapraszamy!