Według dyrekcji zoo, napastnicy byli prawdziwymi zawodowcami. W nocy zakradli się do klatek i w sieci łapali flamingi; byli dobrze zorientowani i przygotowani - mieli ze sobą nawet kontenery do transportu ptaków. Wprawy nabrali już 3 miesiące temu, kiedy skradli z tego ogrodu zoologicznego tuzin różowych flamingów. W sumie wartość ich łupu przekracza 50 tysięcy euro.