Obydwaj kandydaci wyrażali swoje opinie na temat bezpieczeństwa Europy. Benoit Hamon, który według badania opinii publicznej w większym stopniu uosabia ideały francuskiej lewicy i były premier Manuel Valls, który jest według tego samego sondażu lepiej predysponowany do spełniania roli prezydenta, podzielają zdanie co do konieczności udziału w interwencjach Francji poza jej granicami. Benoit Hamon zaznaczył, iż istnieje różnica między interwencjami francuskimi w Mali czy w Syrii, bo tam żołnierze walczą z terrorystami. Ale zaraz zaznaczył, że dzisiaj Francja walczy z groźbą destabilizacji całego kontynentu europejskiego i jego zdaniem ochrania całą Europę. Manuel Valls przypomniał o tym, że Francja jest piątą potęgą na świecie i że wypełnia swoje obowiązki wobec Europy. Dlatego też i Europa powinna brać udział we wspólnych wysiłkach na rzecz obronności. Ostatnie sondaże dawały więcej szans Benoit Hamonowi. W pierwszej turze uzyskał on 36 procent głosów. Manuel Valls o pięć punktów mniej.