Wielu wyborców zapowiada, że w punktach wyborczych pojawi się w gumowych rękawiczkach i klipsach do wieszania prania na nosach by zademonstrować swoje niezadowolenie i zdegustowanie sytuacją. Wyniki ostatnich przedwyborczych sondaży przewidują co najmniej trzy czwarte głosów dla Chiraca, i co najwyżej jedną czwartą dla Le Pena. Tuż przed końcem oficjalnej kampanii wyborczej Le Pen zwołał konferencję, na której oskarżył ekipę Chiraca o chęć sfałszowania wyborów. Nie zrobiło to jednak wrażenia na większości francuskich komentatorów, którzy twierdzą, że są już przyzwyczajeni do ?spiskowej wizji świata? szefa skrajnej tradycji. Zdaniem politologów, w ten sposób Le Pen chce przygotować swoich wyborców na to, że otrzyma mniej głosów niż zapowiadał. Jeszcze dwa dni temu Le Pen zapowiadał, że 40 proc. głosów ma w kieszeni. Wczoraj spuścił z tonu i powiedział, że jeśli uzyska jedną czwartą głosów, to już będzie dla niego wielkim sukcesem.