W ciągu zaledwie dwóch tygodniu rozeszło się we Francji ponad 100 tys. egzemplarzy "Zastraszającej manipulacji". Jej autor, znany dziennikarz i założyciel organizacji Sieć Woltera, która stawia sobie za cel obronę wolnego przepływu informacji i swobód obywatelskich, twierdzi, że żaden samolot nie uderzył 11 września w budynek Pentagonu. Widoczna na publikowanych po katastrofie zdjęciach dziura w fasadzie Pentagonu jest wg niego o wiele za mała. Twierdzi on, że chodziło raczej o podłożony tam ładunek wybuchowy. Sugeruje, że w zamachach terrorystycznych w Nowym Jorku i Waszyngtonie ręce maczało potężne lobby wojskowo-zbrojeniowe, które dopięło swego - uzyskało znaczne zwiększenie wydatków amerykańskiego rządu na zbrojenia. Rzecznik Pentagonu nazwał francuski bestseller stekiem bzdur i potwarzą dla całego amerykańskiego narodu. Większość francuskich specjalistów przyznaje, że tezy tej książki wydają się wyssane z palca, ale mimo wszystko autorowi należy się uznanie za wytknięcie pewnych niejasności w oficjalnej wersji władz USA, dotyczącej pamiętnej serii zamachów z 11 września.