"Francja zwraca się do opozycji syryjskiej o utworzenie rządu tymczasowego - inkluzywnego i reprezentatywnego - który może się stać prawowitym reprezentantem nowej Syrii" - powiedział prezydent. Associated Press wyraża opinię, że jest to "nowa presja dyplomatyczna", wywierana przez Francję na reżim prezydenta Baszara el-Asada w czasie, gdy w Syrii następuje eskalacja krwawego konfliktu. Agencja zwraca jednak uwagę, że syryjska opozycja jest wciąż bardzo podzielona, w związku z czym nie sposób powiedzieć, czy utworzenie przez nią rządu tymczasowego byłoby w ogóle możliwe w niedalekiej przyszłości. Hollande oświadczył też, że użycie przez siły reżimu Asada broni chemicznej przeciwko oponentom uzasadniałoby interwencję militarną w Syrii. "Wraz z naszymi partnerami pozostajemy bardzo czujni, jeśli chodzi o zapobieżenie użyciu broni chemicznej" przez reżim Asada - powiedział i podkreślił, że sięgnięcie przez syryjskie siły reżimowe po tę broń "byłoby dla społeczności międzynarodowej powodem uzasadniającym bezpośrednią interwencję". Prezydent USA Barack Obama już tydzień temu zagroził interwencją wojskową w Syrii, jeśli reżim Asada użyje broni chemicznej przeciwko rebeliantom lub nawet jeśli do użycia takiej broni będzie się przygotowywał. W walkach, nalotach i ostrzale artyleryjskim zginęło w poniedziałek w Syrii ponad 100 osób - informuje agencja dpa, powołując się na przeciwników reżimu Baszara el-Asada. Najwięcej ofiar - 53 dorosłych i siedmioro dzieci - było, według tych źródeł, w Damaszku i okolicach. Syryjskie lotnictwo kontynuowało też naloty m.in. w prowincji Dara.