Prefekt regionu wyjaśnił, że nakazał ewakuację znajdujących się w tym miejscu turystów - około tysiąca osób - a także zamknięcie wszystkich sklepów i innych czynnych obiektów w związku z incydentem, do jakiego doszło przed południem. Z autobusu dowożącego zwiedzających wysiadł mężczyzna, który głośno wykrzykiwał pogróżki pod adresem stróżów porządkowych. Następnie mężczyzna zbiegł i wmieszał się w tłum. Policja intensywnie go poszukuje. Na razie nie wiadomo jakimi motywami kierował się potencjalny napastnik. Żandarmeria niezwykle sprawnie przeprowadziła ewakuację znajdujących się w pobliżu klasztoru ludzi i turystów tam zmierzających. Niektórzy naoczni świadkowie mówią, iż kazano im opuścić pomieszczenia hotelowe, w których spędzali noc. Położony nad Atlantykiem, na granicy Normandii i Bretanii klasztor Mont St. Michel należy do jednych z największych atrakcji Francji, i obok Paryża i zamków nad Loarą, jest najczęściej odwiedzany. Ze stałym lądem łączy go grobla. W czasie odpływów miejsce to staje się wyspą.