Dowodzący operacją stwierdził, że sygnał do rozpoczęcia akcji dał francuski minister spraw wewnętrznych Gerard Collomb. Minister wydał zgodę na akcję po konsultacjach z merem miasta, który wcześniej zainstalował w obozie toalety i prysznice - mimo sprzeciwów szefa resortu. Ministerstwo spraw wewnętrznych wyjaśnia, że operację przeprowadzono w związku z troską o zapewnienie względnie przyzwoitych warunków pobytu. Wszystkie osoby przewieziono kilkunastoma autokarami do ośrodków, w których zostaną przebadane i gdzie otrzymają informacje dotyczące ich przyszłości. Do dyspozycji migrantów przygotowano czterysta miejsc noclegowych. Rano około dwustu policjantów i żandarmów otoczyło przylegający do podmiejskiego lasu obóz. Służby nie wpuszczały do niego działaczy organizacji humanitarnych i charytatywnych. To już kolejny nielegalny obóz we Francji zlikwidowany w tym tygodniu. W poniedziałek policja ewakuowała obóz imigrantów pod Calais, gdzie koczowało osiemdziesiąt pięć osób. Większość uchodźców bezskutecznie usiłuje przedostać się na Wyspy Brytyjskie.