Francja: Ekolodzy chcą "pokojowego współżycia" ze szczurami
Część środowisk ekologicznych we Francji sprzeciwia się tępieniu szczurów w przestrzeni miejskiej, które rozmnożyły się w związku ze strajkiem pracowników komunalnych w Paryżu i zaleganiem śmieci na stołecznych ulicach - podał dziennik "Le Figaro". W czwartek na paryskich ulicach znajdowało się 9,6 ton śmieci.
W obronie szczurów wystąpiło stowarzyszenie Paris Animaux Zoopolis (PAZ), które w połowie marca zorganizowało w stolicy happening w tej sprawie. Jego organizatorzy twierdzili, że nie ma on nic wspólnego ze strajkiem pracowników komunalnych w Paryżu i już wcześniej planowało wystąpić w obronie szczurów.
"Dziś przestrzeń miejska jest zarezerwowana wyłącznie dla człowieka. Musimy położyć kres tej antropocentrycznej koncepcji" - apelują aktywiści PAZ, cytowani przez "Le Figaro". "Polityka separatyzmu prowadzona przez paryski ratusz w stosunku do szczurów, pomiędzy górą (tereny zielone) a dołem (kanały) jest niesprawiedliwa. Jakim prawem pozbawiamy niektóre zwierzęta wszelkiego dostępu do światła dziennego?" - dodają.
PAZ jest za ograniczeniem populacji szczurów, jeśli jest to konieczne, ale sprzeciwia się ich truciu. W zamian sugerują stosowaniu doustnych metod antykoncepcyjnych.
Z kolei założona w 2016 r. Partia Animalistów wzywa, aby "nie stygmatyzować" szczurów. - Szacuje się, że szczury zjadają kilka ton odpadów dziennie. Wbrew powszechnej opinii są one raczej atutem niż problemem w utrzymaniu higieny w miastach. Musimy zmienić paradygmat - twierdzi jedna z działaczek partii.
Jak zauważa "Le Figaro", aktywiści ignorują dane o zagrożeniach, jakie mogą stanowić szczury dla człowieka.
"Należy pamiętać, że szczur pozostaje zagrożeniem dla zdrowia ludzi z powodu wielu chorób odzwierzęcych, które mogą być przenoszone przez jego egzopasożyty, odchody, ugryzienia i zadrapania. Mocz szczura może zanieczyszczać środowisko leptospirami; szczur jest głównym na świecie rezerwuarem leptospirozy, strasznej choroby dla osób narażonych na nią zawodowo (pracownicy kanalizacji)" - twierdzi francuska Narodowa Akademia Medyczna
Według Geoffroya Boularda, mera jednej z paryskich dzielnic, władze miasta podchodzą zachowawczo do problemu szczurów, ponieważ nie chcą denerwować aktywistów. W czwartek na paryskich ulicach zalegało 9,6 tys. ton śmieci.