Dziewczynka była na weselu w południowo-wschodniej Francji razem z rodzicami, starszą siostrą i innymi krewnymi. Jak informują zagraniczne media, dziewięciolatka po raz ostatni była widziana około godz. 3 w nocy w niedzielę, 27 sierpnia. Przebywała w pokoju zabaw dla dzieci zorganizowanym na weselu. Później ślad po niej zaginął. Zaraz po zniknięciu dziewczynki rozpoczęło się śledztwo w sprawie porwania - informuje brytyjski dziennik "Evening Standrad". 180 świadków, psy tropiące i śmigłowce w akcji Policja przesłuchała już 180 weselnych gości. W poszukiwania zaangażowano psy tropiące i policyjne śmigłowce. - Nagle DJ ogłosił przez mikrofon, że zniknęło dziecko. Wszyscy zaczęli szukać w budynku i na zewnątrz - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Le Parisien" jeden z gości o imieniu Gregory. - To była udręka. Zniknięcie dziewięciolatki to nie jest błahostka. Początkowo myśleliśmy, że musiała zasnąć w jakimś kącie po zabawie w chowanego. Po godzinie, kiedy nic nie znaleźliśmy, zawiadomiono policję - dodał. Jak informują zagraniczne media, grupa płetwonurków przeszukała również pobliską rzekę Guiers. Funkcjonariusze przeczesali też pobliskie lasy. Psy policyjne nie znalazły śladów dziewczynki poza parkingiem należącym do budynku. Wynika z tego, że dziewięciolatka sama nie uciekła poza teren, na którym odbywało się wesele - podaje BBC. Apel o pomoc w poszukiwaniach W mediach społecznościowych udostępniono apel policji o pomoc w poszukiwaniach dziewczynki. Maelys De Araujo ma 130 cm wzrostu, brązowe oczy i brązowe włosy. W dniu zaginięcia ubrana była w białą sukienkę bez rękawów. Jak dotąd, nikogo nie aresztowano w sprawie jej zaginięcia. Cały czas trwa dochodzenie. Lokalny prokurator Dietlind Baudoin powiedział, że śledczy nie wykluczają ani wypadku, ani porwania.