Według niej, dwóch przedstawicieli meczetu Eyyub Sultan - świątyni służącej miejscowej społeczności tureckiej - otworzyło list w piątek. Korespondencja zawierała w połowie spaloną stronę Koranu i list z pogróżkami oraz podejrzany biały proszek. Na razie nie wiadomo, jakiego rodzaju jest to substancja. Wykluczono jednak wąglik. Mer Strasburga Roland Ries potępił ten - jak to określił - "rasistowski akt" i obiecał, że autorzy pogróżek zostaną ujęci tak szybko, jak to możliwe.