Mężczyzna, który może mieć związek z postrzeleniem w Lyonie prawosławnego duchownego, został zatrzymany przez policję i jest obecnie przesłuchiwany - podały źródła policyjne. Mężczyznę zatrzymano w kawiarni w 3. dzielnicy Lyonu. Policja nie potwierdziła, że zatrzymany był sprawcą ataku. Prokuratura w Lyonie, która prowadzi śledztwo w sprawie tego zamachu i "pozostaje w ścisłym kontakcie roboczym z krajową prokuraturą antyterroystyczną", podkreśliła w specjalnym oświadczeniu, że "zatrzymany mężczyzna, którego rysopis odpowiada portretowi pamięciowemu sprawcy, nie był uzbrojony, gdy go zatrzymano". Jak zaznaczono, trwa "weryfikacja jego tożsamości oraz wszystkich okoliczności; będzie ona kontynuowana". "Motywy, dla których oddano strzały do archiprezbitera Greckiego Kościoła Prawosławnego w Lyonie wciąż nie są dla nas jasne" - oświadczył w wywiadzie telewizyjnym mer miasta Gregory Doucet. O tym, że w Lyonie doszło do "poważnego zakłócenia porządku publicznego", poinformował też minister spraw wewnętrznych Francji Gerald Darmanin. Według informacji przekazywanych przez francuską telewizję do ataku doszło w 7. dzielnicy w pobliżu niewielkiej świątyni, odwiedzanej przez prawosławnych Greków, a położonej na skrzyżowaniu rue du Pere Chevrier i rue d'Athenes. Jest to kolejny atak na duchownych i wiernych kościołów chrześcijańskich, do jakich doszło w ostatnich dniach we Francji.