Obserwatorium, powołane przez Francuską Radę Kultu Muzułmańskiego (CFCM), wezwało też francuskie władze do zapewnienia miejscom kultu ochrony sił porządkowych. Według dyrektora Obserwatorium przeciw Islamofobii Abdallaha Zekriego, który powołuje się na dane ministerstwa spraw wewnętrznych, od środy, czyli od zamachu na tygodnik satyryczny "Charlie Hebdo" w 21 odnotowanych przypadkach agresji doszło do ostrzelania, podpaleń meczetów bądź obrzucenia ich granatami. Zekri podkreślił w rozmowie z AFP, że jest to jeszcze niepełna lista napaści i gróźb; dodał też, że "nigdy jeszcze nie widziano" tak wielu aktów agresji w tak krótkim czasie. Podpalono między innymi meczety w Poitiers (w środkowej Francji) i w Aix-les-Bains (na wschodzie); ostrzelano meczet w Albi (na południowym zachodzie). W wielu miejscach pojawiły się rasistowskie napisy i groźby. Zanim podpalono świątynię w Poitiers, na jej portalu napisano: "Śmierć Arabom!". Minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian zapowiedział, że siły zbrojne zmobilizują od wtorku wieczorem 10 tys. żołnierzy, by wzmocnić patrole i czuwać nad bezpieczeństwem obywateli.