Z 15-osobowej grupy ośmiu grotołazom udało się wyjść i zawiadomić lokalną żandarmerię około godziny 4.00 nad ranem. Przed godziną 8.00 rano z pozostałą siódemką nie było kontaktu - wynika z tych samych źródeł, na które powołuje się agencja AFP. Ulewne deszcze towarzyszące wichurom spowodowały gwałtowne podniesienie się wody w pobliskiej rzece, która zalała wejście do jaskini. Akcję ratowniczą utrudniają intensywne opady śniegu. Na miejscu obecni są żandarmi z jednostki górskiej, specjalizujący się w tego typu operacjach oraz strażacy. Według nich, grotołazi są uwięzieni 300 metrów pod ziemią, ale po wielu godzinach udało się z nimi nawiązać kontakt. Żyją, ale są wyczerpani. Jaskinia Mile jest chętnie odwiedzana przez speleologów. Należy ona do podziemnych korytarzy ciągnących się na długości 117 kilometrów. Prowadzą do niej 54 wejścia. Sięga w głąb na ponad kilometr. Według grotołazów, jest to jedna z trudniejszych tras speleologicznych.