- Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl nie pojedzie do Kazachstanu na VII Kongres Zwierzchników Światowych i Tradycyjnych Religii, a zatem nie spotka się tam "na uboczu" z papieżem Franciszkiem, którego wizyta jest zaplanowanych na 13-15 września - przekazał w środę agencji RIA Nowosti szef Departamentu Zewnętrznych Stosunków Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego metropolita Antoni z Wołokołamska. Jak dodano, w tym roku, z błogosławieństwem Cyryla, Rosyjska Cerkiew Prawosławna będzie reprezentowana przez oficjalną delegację. Rosyjska Cerkiew Prawosławna, zdaniem metropolity, zawsze przywiązywała dużą wagę do udziału w zjazdach przywódców światowych i tradycyjnych religii, organizowanych przez przywódców Kazachstanu. W tym zauważył, że "w 2012 r. Jego Świątobliwość Patriarcha Cyryl osobiście brał udział w pracach kongresu". - Przede wszystkim pragnę zauważyć, że całkiem niedawno trwały przygotowania do drugiego spotkania Jego Świątobliwości Patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla i papieża Franciszka. Pierwsze takie spotkanie odbyło się, jak wiadomo, w lutym 2016 r. w Hawanie. Jednak tej wiosny, ku naszemu głębokiemu zaskoczeniu, Watykan jednostronnie ogłosił publicznie, że przygotowania do spotkania zostały zawieszone, a samo spotkanie się nie odbędzie - przypomniał metropolita Antoni. Ukraina liczy na wizytę papieża Franciszka Patriarcha Cyryl popiera rosyjską inwazję na Ukrainę. Doniesienia o tym, że Franciszek mógłby się z nim spotkać, wywołały duże kontrowersje. Ukraińscy dyplomaci mają nadzieję, że papież odwiedzi Kijów w trakcie drogi powrotnej z Kazachstanu. - To nie jest wizyta, która miałaby tylko znaczenie polityczne i dyplomatyczne, ale także religijne i duchowe. Zajmiemy się zagwarantowaniem bezpieczeństwa papieżowi i wiernym na każdym poziomie. Z naszej strony wszystko jest przygotowane na wizytę - zapewnił ukraiński ambasador przy Stolicy Apostolskiej Andrij Jurasz. Podkreślił: "Jeśli papież rano zdecyduje, że pojedzie do naszego kraju, jesteśmy gotowi natychmiast go przyjąć". - Wizyta papieża na Ukrainie będzie najmocniejszym znakiem, że można położyć kres tej strasznej wojnie - uważa Andrij Jurasz.