Pierwsi podopieczni mają trafić do mieszczącego się w zamku Pontourny ośrodka do końca września - informuje telewizja na swojej stronie internetowej. Zatrudniające ok. 30 pracowników centrum zaopiekuje się łącznie 25 młodymi dorosłymi; czas pobytu każdej z osób ma wynosić maksymalnie dziesięć miesięcy. Obecność w CPIC ma charakter dobrowolny Jak zapewnił podczas inauguracji centrum prefekt departamentu Indre i Loara w Regionie Centralnym, Louis Lefranc, obecność w CPIC ma "dobrowolny" charakter i nie trafią do niego osoby, które "są ścigane za działalność terrorystyczną, podjęły próbę przedostania się do Syrii na tereny objęte wojną, czy dopuściły się aktów przemocy". Powstanie więcej takich placówek Centrum w departamencie Indre i Loara jest pierwszą z placówek, które docelowo mają powstać w każdym z 13 regionów Francji metropolitalnej do końca 2017 roku. Program pobytu w ośrodku ma obejmować m.in. zajęcia z religii, historii, filozofii oraz edukację medialną. Przebywająca w ośrodku młodzież będzie mogła także skorzystać z opieki medycznej oraz doradztwa socjalnego i psychologicznego. Będzie też miała zapewnioną swobodę praktyk religijnych. Raz w tygodniu podopieczni mają brać udział w podniesieniu na maszt francuskiej flagi. "Centrum stanie się celem dla terrorystów" Mimo zapewnień władz o powzięciu wszelkich niezbędnych środków bezpieczeństwa, otwarciu centrum w Beaumont-en-Veron sprzeciwiają się niektórzy mieszkańcy, którzy we wtorek zorganizowali demonstrację na drodze prowadzącej do zamku Pontourny. "To centrum stanie się celem dla terrorystów z Daesz (Państwa Islamskiego)" - wyraził zaniepokojenie Michel Carrier, przewodniczący lokalnego stowarzyszenia protestującego przeciwko powstaniu CPIC. Premier Francji Manuel Valls poinformował w niedzielę, że władze prowadzą obserwację ok. 15 tys. osób przechodzących "proces radykalizacji", a przeciwko prawie 1,4 tys. osób prowadzone są śledztwa w związku z działalnością terrorystyczną.