"Bardzo dobrze rozumiemy, co oznaczają sankcje" - powiedział dyrektor zarządzający stocznią Simo Rastas, podkreślając jednocześnie, że zamówienia na lodołamacze są ważne nie tylko stoczni, ale i całej Finlandii. Zaznaczył także, że gigantyczny projekt pozwoliłby na zatrudnienie powyżej 2 tysięcy osób. Stocznia wystąpiła do fińskiego MSZ o zgodę na eksport okrętu dla rosyjskiego klienta. Rozpoczęcie budowy jest planowane na przyszły rok. Fińskie MSZ: Sprawa jest w toku Serwis "Yle" przypomina, że fińskie ministerstwo spraw zagranicznych ma swobodę w podejmowaniu decyzji i może przyznać pozwolenie (na zasadzie wyjątku od unijnych sankcji), jeśli umowa handlowa została zawarta przed wejściem w życie sankcji, nałożonych pod koniec lutego po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę. MSZ potwierdziło, że sprawa jest w toku. Stocznia w Helsinkach została założona w 1865 r. Pierwszy lodołamacz zbudowano na początku XX w. Dotychczas zwodowała ponad 500 okrętów, głównie lodołamaczy i wycieczkowców. Około 60 proc. eksploatowanych na świecie lodołamaczy powstało w fińskiej stolicy. Obecnie właścicielem stoczni Helsinki Shipyard jest cypryjska spółka, której głównym udziałowcem jest rosyjski biznesmen z belgijskim paszportem będący blisko administracji Władimira Putina.