Poszukiwania obiektu, który najprawdopodobniej jest obcą łodzią podwodną trwają na otwartym morzu - informuje fińska agencja informacyjna FNB. Jak dodaje, pierwsze ostrzegawcze pociski wystrzelono w jego stronę już wczoraj, około południa. - Nasze czujniki wskazały, że jest to ewentualnie obiekt podwodny, ale więcej szczegółów nie mogę zdradzić - powiedział komandor Olavi Jantunen. Dopytywany przez fińską agencję STT nie chciał sprecyzować, o jaką jednostkę chodzi ani z jakiego kraju może ona pochodzić. Komandor Jantunen nie potwierdził także, czy obcy obiekt wciąż znajduje się na wodach terytorialnych Finlandii w Zatoce Fińskiej. Przekazał jedynie, że zostało wszczęte śledztwo, a zebrany materiał zostanie poddany analizie. - Wystrzelone w podejrzany obiekt "ładunki głębinowe nie miały na celu zniszczenia go, lecz powiadomienie, że został zauważony" - powiedział, cytowany przez "Helsingin Sanomat". Minister obrony Finlandii Carl Haglund potwierdza podwodną działalność obcego obiektu. "To dlatego wpuściliśmy pod wodę pociski, które wybuchając dają głośny huk, nie wyrządzają natomiast żadnych szkód. W ten sposób chcieliśmy zaznaczyć, że dajemy sobie sprawę z obecności obcego obiektu na naszym terytorium" - powiedział Haglund jeden z gazet. Napięcia w regionieSzwedzkie siły zbrojne w dniach 17-24 października 2014 roku przeprowadziły operację wywiadowczą po informacjach o możliwej obcej działalności podwodnej w archipelagu sztokholmskim. Przeprowadzona na szeroką skalę akcja nie doprowadziła jednak do ujęcia jednostki. Napięcia w regionie dały o sobie znać wcześniej w kwietniu, gdy państwa nordyckie - Szwecja, Norwegia, Finlandia, Dania i Islandia - w nietypowo stanowczym oświadczeniu wprost wskazały działalność Rosji jako przyczynę zwiększenia współpracy w dziedzinie obronności. W odpowiedzi Moskwa określiła starania Finlandii i Szwecji o zacieśnienie relacji z NATO jako budzące "szczególne zaniepokojenie".