Mistrzostwa miały swoich bohaterów. Wśród nich znalazł się Polak Adam Małysz, który został mistrzem świata w konkursie skoków na średniej i wicemistrzem w zawodach na dużej skoczni. Polski skoczek toczył zaciętą rywalizację z inną gwiazdą mistrzostw, Niemcem Martinem Schmittem (złoto na dużej skoczni, srebro na średnim obiekcie oraz złoty i brązowy medal w konkursach drużynowych). Organizatorzy mistrzostw kilka razy mieli kłopoty z pogodą. Przez pierwsze cztery dni mistrzostw na trasach brakowało śniegu, topniejącego przy temperaturach sięgających kilku stopni powyżej zera. Niedobory przykrywano śniegiem przynoszonym z zacienionych części lasu. Wilgotne podłoże znacznie utrudniało zawodnikom rywalizację. 18 lutego miał się odbyć indywidualny konkurs skoków narciarskich. Pomimo porywistego wiatru zawody rozpoczęły się zgodnie z planem. Jednak po groźnie wyglądających upadkach dwóch skoczków, organizatorzy zdecydowali się przełożyć konkurs na następny dzień. W kolejnych dniach - padał śnieg i spadała temperatura. Ale 21 lutego znowu problemem okazał się wiatr, uniemożliwiający rozegranie drużynowego konkursu skoków na dużej skoczni. W ostatnich dniach mistrzostw organizatorzy przestali cieszyć się spadającą temperaturą. 23 lutego sięgnęła ona -20 stopni Celsjusza. Od 1980 roku obowiązuje zasada, że w przypadku wystąpienia temperatur przekraczających ten poziom, zawody są odwoływane. Gospodarze mistrzostw nie mogli się cieszyć również z innego powodu. Test przeprowadzony 17 lutego u fińskiego biegacza Jari Isometsae wykazał obecność w jego organizmie substancji HES (Hydroxyethyl Sterch), służącej rozrzedzaniu krwi. Zawodnikowi odebrano zdobyty w biegu srebrny medal. Ponadto grozi mu dwuletnia dyskwalifikacja. W ostatnim dniu mistrzostw okazało się, że nie był to jedyny przypadek stosowania dopingu w ekipie fińskiej. W organizmie kolejnego fińskiego narciarza startującego w mistrzostwach świata w Lahti znaleziono ślady zakazanej substancji. Nazwiska zawodnika nie podano jednak do wiadomości publicznej, bo władze fińskiej federacji narciarskiej czekają na wynik drugiego testu. - To jest katastrofa dla fińskiego sportu. Dwa przypadki dopingu w niedużym przecież składzie są prawdziwym szokiem - powiedział trener fińskich narciarzy Kari-Pekka Kyroe po wykryciu dopingu u drugiego z jego podopiecznych. W związku ze skandalem do dymisji podali się lekarze fińskiej drużyny - Pirkka Maekelae i Juha-Pekka Turpeinen. Po wykryciu dopingu u Isometsae wszyscy reprezentanci Finlandii zostało poddanych testom antydopingowym (siedemnastu biegaczy, sześciu skoczków oraz pięciu zawodników startujących w zawodach kombinacji norweskiej). Niesprzyjająca pogoda i zła atmosfera wokół reprezentacji Finlandii miały pewien wpływ na spadek liczby widzów kibicujących sportowcom. Podczas wielu konkurencji na trybunach i wzdłuż tras narciarskich można było z łatwością odnaleźć puste miejsca. Drużynowy konkurs skoków na średniej skoczni wygrali dzisiaj reprezentanci Austrii. Drugie miejsce zajęli Finowie, a na trzeciej pozycji uplasowali się Niemcy. Reprezentanci Polski ukończyli zawody na 5. miejscu. Austriacy (953,5 pkt) wyprzedzili po fascynującej walce Finlandię zaledwie o 2 punkty. Trzecią pozycję zajęli Niemcy - 911,5. Wśród Polaków najlepiej spisał się Adam Małysz (93 i 95,5 m). Łączna nota polskiej drużyny to 849,5 pkt. Zobacz więcej