Spotkanie ministrów krajów członkowskich Rady Europy w Helsinkach, kończące półroczną prezydencję Finlandii w organizacji, odbędzie się w piątek. Wcześniej, na czwartek wieczorem, zaplanowane zostały uroczystości związane z obchodami 70-lecia organizacji. "Fińska prezydencja w Radzie Europy może zakończyć się dużym zwycięstwem" - pisze w czwartek dziennik "Helsingin Sanomat", zwracają uwagę na cel fińskich władz postawiony jeszcze przed rozpoczęciem w listopadzie ubiegłego roku przewodnictwa w organizacji, a związany z zatrzymaniem Rosji w strukturach RE. Rosja zaprzestała opłacania składek członkowskich w RE w 2017 r. w proteście przeciwko ograniczeniu jej prawa głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE (ZPRE, ang. PACE) po zajęciu Krymu w 2014 r. Dwuletnie zaległości pozwalają RE na wykluczenie kraju członkowskiego ze struktur organizacji. Rosja sama zagroziła całkowitym wycofaniem się z prac w Radzie. Następstwa ewentualnego wyjścia Rosji z RE "Jeśli Rosja opuściłaby RE, byłoby to zwycięstwo zwolenników twardej linii w Moskwie, ale porażka dla rosyjskiego społeczeństwa, które otrzymuje wiele wsparcia ze strony organizacji praw człowieka" - podkreśla "HS". Szef MSZ Finlandii Timo Soini już na początku fińskiej kadencji podkreślał, że Finlandia "zamierza zrobić wszystko", żeby Rosja znów opłacała składki i żeby nie opuściła organizacji. Wyjście Rosji z RE oznaczałaby, że ok. 140 mln jej obywateli pozostałoby poza nadzorem Rady, m.in. w kwestii praw człowieka. Propozycja ZPRE Fiński dziennik przypomina, że w kwietniu ZPRE zaproponowało rozwiązanie, dzięki któremu rosyjscy parlamentarzyści mogliby powrócić do swoich prac w RE. "Teraz na spotkaniu ministrów w Helsinkach będzie rozpatrywane stanowisko, które rozsupłałoby problem" - dodaje "HS". Propozycja ZPRE zakłada "procedurę wspólnego reagowania" organów statutowych RE (Komitet Ministrów, Zgromadzenie Parlamentarne) oraz Sekretarza Generalnego, w sytuacji, kiedy państwo członkowskie narusza swoje zobowiązania lub nie respektuje fundamentalnych zasad i wartości. Przewidziano wielostopniowy proces dialogu z państwem, który miałby ustaloną ramę czasową i mógłby kończyć się zawieszeniem prawa reprezentacji kraju w RE lub jego wystąpieniem z organizacji. ZPRE wezwało także do "zintensyfikowania dialogu, by uniknąć sytuacji, w której największe państwo członkowskie byłoby poproszone o - lub samo wybrało -opuszczenie organizacji, z wszystkimi tego geopolitycznymi skutkami oraz konsekwencjami dla mieszkańców Rosji". Jednocześnie wezwano Rosję do wywiązywania się z obowiązku opłacania wkładu do budżetu organizacji. "To ważne, by wyjaśnić, co inne kraje myślą o przesunięciu granic - komentuje "HS", zwracając także uwagę, że "sankcje należy nakładać we właściwej kolejności". Protest szefa MSZ Ukrainy Inny fiński dziennik, "Ilta-Sanomat" informuje w czwartek, że w związku z kontrowersjami na linii Rosja-RE przyjazd do Helsinek odwołał minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin. To jego protest przeciwko możliwemu "złagodzeniu sankcji" wobec Rosji za zajęcie Krymu (bez wzajemnego działania ze strony Rosji). Ukraińska ambasada w Helsinkach potwierdziła fińskiemu dziennikowi, że Klimkin nie przyjedzie na spotkanie ministerialne. W piątkowym spotkaniu ma uczestniczyć ponad 30 ministrów krajów członkowskich. Spodziewany jest także przyjazd szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Rada Europy została powołana w 1949 r. przez 10 państw. Jest organizacją współpracy politycznej, która skupia się na ochronie praw człowieka oraz wartości demokratycznych. Obecnie należy do niej 47 krajów. W piątek przewodnictwo od Finlandii przejmie Francja. Z Helsinek Przemysław Molik