63-letni Niinistoe to doświadczony polityk, z zawodu prawnik, były minister sprawiedliwości oraz finansów. Uchodzi za eksperta w kwestiach ekonomicznych, zasiadał w zarządzie Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Według sondaży popiera go 63 procent ludzi, a jego konkurenta Haavisto - 37 procent. 53-letni Haavisto był ministrem środowiska, przez kilka lat pracował dla ONZ i UE, zajmując się rozwiązywaniem międzynarodowych konfliktów oraz prawami człowieka. Otwarcie przyznaje się do swojego homoseksualizmu, od 2002 roku żyje w zarejestrowanym związku partnerskim z pochodzącym z Ekwadoru Antoniem Floresem. Dwaj rywale mają dość podobny program; są politykami proeuropejskimi, nie opowiadają się za wejściem do NATO.Walczą o sześcioletnią kadencję.Prezydent w Finlandii nie ma dużej władzy, realizuje misję w porozumieniu z rządem, zajmuje się polityką zagraniczną oraz obronnością, jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. Do głosowania uprawnionych jest 4,4 mln Finów, z których przedterminowo zagłosowało już 36,5 proc. W Helsinkach temperatura w niedzielę rano wynosiła około minus 40 stopni C, jednak według analityków arktyczna pogoda nie ma wpływu na frekwencję wyborczą w tym kraju. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o 20.(19.czasu polskiego). Wyniki mają być znane dwie godziny później. W pierwszej turze wyborów prezydenckich, 22 stycznia, frekwencja wyniosła 72,8 proc. Niinistoe zdobył wtedy 37 procent głosów, a Haavisto - 18,8 proc.