Kodeks opublikowany wraz z listem apostolskim papieża, czyli Motu Proprio, zastępuje dotychczas obowiązujące zasady rozpisywania i realizacji przetargów. Papież podkreślił, że nowe przepisy "pozwolą w znaczny sposób zredukować niebezpieczeństwo korupcji wśród tych, którzy mają obowiązek zarządzania urzędami Stolicy Apostolskiej i Państwa Watykańskiego". Wyraził też przekonanie, że lojalna konkurencja i transparentność zapewnią "lepsze zarządzanie zasobami, jakimi administruje Stolica Apostolska" na rzecz Kościoła. Franciszek wskazał w liście, że nowy kodeks jest inspirowany postawą "dobrego ojca rodziny". Co zakładają nowe przepisy? Zgodnie z nowymi przepisami do udziału w przetargach i kontraktach dopuszczone będą podmioty gospodarcze figurujące w specjalnym rejestrze, o przyjęcie do którego należy się ubiegać. Wykluczone będą zaś te osoby i podmioty, wobec których trwa śledztwo, podjęto kroki prewencyjne lub zostały skazane za udział w grupie przestępczej, korupcję, oszustwa, terroryzm, pranie brudnych pieniędzy, wykorzystywanie pracy nieletnich, a także za uchylanie się od płacenia zobowiązań podatkowych. Do przetargów nie będą mogły też przystąpić firmy działające w rajach podatkowych. W opracowanym kodeksie zawarte zostały kroki mające na celu zapobieganie konfliktowi interesów, zawieraniu nielegalnych porozumień w dziedzinie konkurencji. Przewidziano utworzenie w Watykanie jednego urzędu do spraw zakupów, a także listy osób upoważnionych do rozstrzygania przetargów. Prezes watykańskiego trybunału Giuseppe Pignatone powiedział oficjalnemu portalowi informacyjnemu Vatican News, że nowy kodeks potwierdza wolę papieża i Stolicy Apostolskiej, by stanowić "aktywną część wspólnoty międzynarodowej" i stosować obowiązujące w niej reguły. Zwrócił uwagę na zaangażowanie Franciszka w walkę z korupcją. Ponadto zdaniem prezesa sądu Państwa Watykańskiego nowe zasady doprowadzą do znacznej redukcji wydatków za Spiżową Bramą. Finansowa afera w Watykanie Watykański wymiar sprawiedliwości od jesieni 2019 roku prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy transakcjach finansowych. Dochodzenie w sprawie kilku zawieszonych w obowiązkach świeckich i duchownych pracowników Sekretariatu Stanu koncentruje się na zakupie kamienicy w Londynie za sumę 200 milionów euro. Śledztwo ma wyjaśnić między innymi, czy pieniądze na ten cel pochodziły ze świętopietrza, czyli datków na charytatywną działalność papieża. Taka możliwość wywołała oburzenie wielu wiernych. W lutym 2020 w ramach dochodzenia przeszukano biuro i dom byłego szefa kancelarii w Sekretariacie Stanu.Dziennik "Corriere della Sera" przytoczył w październiku słowa anonimowego przedstawiciela Stolicy Apostolskiej: "Jak wytłumaczymy wiernym, że Watykan papieża Franciszka jest właścicielem luksusowego budynku przy Sloane Square, w centrum jednej z najdroższych dzielnic Londynu, w który w pełen brawury sposób zainwestowano 200 milionów euro?".