Spotkanie w Bukareszcie zaplanowane jest na 3-4 listopada; udział w nim mają wziąć przywódcy Czech, Bułgarii, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier. Według słów Szczerskiego z inicjatywą spotkania wyszli wspólnie prezydenci Rumunii i Polski, Klaus Iohannis i Andrzej Duda. Jak podkreśla korespondent gazety w Warszawie Henry Foy, oczekiwanie, że na wschodzie zostaną utworzone stałe bazy Sojuszu Północnoatlantyckiego stało się "kluczowym elementem pierwszej kadencji nowego prezydenta Andrzeja Dudy". Dziennikarz przypomina, że w ubiegłotygodniowym wywiadzie dla "Financial Times" Duda powiedział, że polityka Sojuszu jest niedostosowana do aktualnej sytuacji, "zupełnie jakby NATO nie zauważyło przejścia Polski z Europy Wschodniej do Zachodniej". Foy podkreślił, że Polska i kraje bałtyckie są "najgłośniejszymi krytykami rosyjskiego przejęcia Krymu i działań w trakcie konfliktu na Ukrainie", domagając się "bardziej zdecydowanej odpowiedzi NATO, która rozwiałaby obawy, że inne państwa również mogą być zagrożone". Autor zaznacza jednak, że "oczekiwania (Polski) spotykają się z chłodnym przyjęciem niemieckiego rządu, który twierdzi, że stanowiłoby to złamanie umowy z Rosją z 1997 roku" (o współpracy NATO - Rosja - PAP) i sugeruje, że "prezydent Duda będzie próbował złagodzić tę opozycję podczas swojej wizyty w Berlinie pod koniec sierpnia". Dziennikarz odnotował również plany wizyt Dudy w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Szczyt całego NATO zaplanowany jest na lipiec przyszłego roku w Warszawie. Z Londynu Jakub Krupa Zobacz także: