Londyński dziennik przypomina w artykule redakcyjnym, że po zajęciu Krymu Zachód zastanawiał się, jaki będzie następny krok prezydenta Władimira Putina. Przewidywano, że Rosjanie mogą wkroczyć do regionów wschodniej Ukrainy, na granicy której zgromadzili 40 tys. żołnierzy. W poniedziałek jednak Rosja poinformowała o wycofaniu części swych oddziałów z obszaru przygranicznego. Jednocześnie Kreml złożył Zachodowi propozycję zakładającą przeprowadzenie na Ukrainie głębokich reform, które w ostateczności mają doprowadzić do federalizacji kraju - pisze "FT". Dziennik podkreśla, że Ukraina jako mocno scentralizowane państwo potrzebuje reformy administracyjnej i większej samodzielności regionów. Taka reforma mogłaby być korzystna dla funkcjonowania państwa i jego gospodarki - uważa "FT". Jednak plan Moskwy zakłada przekazanie regionom takiego zakresu władzy, aby mogły one w przyszłości podpisywać z Rosją układy dwustronne, co doprowadziłoby w konsekwencji do rozpadu państwa. Dzięki temu Rosja przejęłaby kontrolę nad Ukrainą bez konieczności zaangażowania wojsk. "FT" zwraca uwagę, że Zachód nie może dopuścić do realizacji takiego scenariusza, ponieważ może on być powtórzony w takich państwach jak Estonia i Łotwa, które zamieszkuje duża mniejszość rosyjska. W związku z tym UE i USA muszą przeciwdziałać rosyjskim planom, a Ukraińcy powinni skoncentrować wysiłki na opracowaniu konstytucji i wyborze nowych władz. Im większa będzie aktywność polityczna Ukraińców, tym Putin będzie miał mniejsze szanse na doprowadzenie do rozpadu ich kraju - podsumowuje "Financial Times".