Dodał, że opóźnianie terminu podania informacji o losie zakładnika to także element terrorystycznej propagandy, stosowany w celu potęgowania u społeczeństwa napięcia i lęku. Pakistańscy talibowie - porywacze polskiego geologa, którzy twierdzą, że go zabili, ujawnili już film z egzekucji. Polski MSZ nadal weryfikuje doniesienie o śmierci Polaka porwanego w Pakistanie. - Jeśli pojawi się jakiś film - a terroryści wykorzystają w takiej sytuacji najprawdopodobniej internet lub stacje telewizyjne, z którymi współpracują - najistotniejsze jest, by sprawdzić wiarygodność filmu. To zadanie dla służb specjalnych - powiedział Liedel. Jak tłumaczył, sprawdzanie, czy film zawiera prawdziwe informacje, czy na przykład rzeczywiście znajduje się na nim ta osoba, o której mowa, polega na analizie przekazu filmowego za pomocą technik z zakresu kryminalistyki. - Techniki te pozwalają zobaczyć, czy obraz był prefabrykowany, czy to są oryginalne zdjęcia. Bada się obraz i dźwięk. Można też pokusić się o ustalenie czasu nakręcenia filmu - wyjaśnił Liedel. Nie są to czasochłonne procedury, choć wszystko zależy od tego, jaki to film - powiedział Liedel. Ustalenie, czy jest on prawdziwy, możliwe jest najczęściej po kilkunastu godzinach; potem robi się już bardziej szczegółowe badania - dodał. - Sytuacje związane z wzięciem zakładników - poza elementem dotyczącym stawiania żądań - terroryści wykorzystują głównie do działań propagandowych - powiedział Liedel. Kręcone przez nich filmy to - jak podkreślił ekspert - "dobrze wyreżyserowane widowiska, w których dużo jest krwi i przemocy, najczęściej związanej z odczytaniem wcześniej wyroku; obok stoją zamaskowani terroryści, gdzieś w tle wisi flaga z hasłem" - wszystko to ma potęgować u widza strach i przekonywać go, że terroryści są silni i zdeterminowani w swych działaniach. - Terroryzm ma na celu przede wszystkim wywoływanie strachu - podkreślił Liedel. Czasami powstają też filmy fikcyjne - naprawdę nie doszło do egzekucji, a terroryści fabrykują nagranie i dezinformują ludzi - zwrócił uwagę. Dodał, że filmy takie są często wykorzystywane przez terrorystów do komunikacji z innymi terrorystami. - Jest w nich ukryty przekaz, mający trafić do komórek organizacji terrorystycznych. Trudno jest nam na pierwszy rzut oka go wychwycić - tłumaczył.