Według rzecznika - twierdzi on, że trwają negocjacje w celu uwolnienia zakładników - uprowadzony pod koniec maja Martin Burnham został postrzelony w plecy podczas natarcia filipińskich sił rządowych. Jak dotąd nie udało się uzyskać żadnych szczegółów co do stanu zdrowia postrzelonego. Doniesień tych nie potwierdziła również filipińska armia. Filipiński rząd odrzucił we wtorek żądania, przedstawione dzień wcześniej przez grupę rebeliantów. W zamian za uwolnienie uprowadzonych władze w Manili miałyby uznać niepodległość wysp na południowym zachodzie archipelagu. Chodzi przede wszystkim o grupy wysp Sulu, Tawi-Tawi i największą z nich - Basilan, na której trwają obecnie starcia między rebeliantami a siłami rządowymi. Islamskie ugrupowania od ponad 30 lat walczą o samostanowienie muzułmańskiego południa katolickich w większości Filipin. Ugrupowanie uprowadziło 27 maja z miejscowości wypoczynkowej Dos Palmas, na wyspie Palawan, 20 osób. Następnie w czasie ucieczki przed oddziałami armii zatrzymali jeszcze kilkadziesiąt osób, głównie rybaków i mieszkańców miasteczek na Basilan, dokąd przerzucili zakładników. W starciach z porywaczami zginęło już co najmniej 16 żołnierzy armii filipińskiej.