Filipińska policja otrzymała już wytyczne, by zatrzymywać osoby oddające się "vapingowi" w miejscach publicznych i konfiskować im e-papierosy - przekazała francuska agencja. Duterte ogłosił zakaz na konferencji prasowej we wtorek późnym wieczorem, gdy zapytano go o sprawozdanie ministerstwa zdrowia, potwierdzające pierwszy przypadek uszkodzenia płuc związanego z używaniem e-papierosów na Filipinach. "Zakażę tego. Używania i sprowadzania. Wiecie dlaczego? Bo to jest toksyczne, a rząd ma prawo wprowadzać środki, by chronić zdrowie publiczne i interes publiczny" - powiedział filipiński przywódca, który wcześniej zakazał również palenia tytoniu w miejscach publicznych. Duterte: Trujecie ludzi "Mówią, że ten vaping jest elektroniczny. Nie plećcie mi takich bzdur. Lepiej z tym skończcie. Każę was aresztować, jeśli będziecie to robili w pomieszczeniu (...). To jak palenie. Trujecie ludzi" - powiedział prezydent. 74-letni Duterte sam był kiedyś palaczem, ale zerwał z nałogiem, gdy wykryto u niego chorobę Buergera, która może wywoływać niedrożność naczyń krwionośnych i wiązana jest z paleniem tytoniu - przypomina agencja Reutera. Według tej agencji zakaz na Filipinach może pokrzyżować plany producentów e-papierosów, takich jak amerykański Juul, którzy wchodzą na międzynarodowe rynki, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych coraz szersze kręgi zatacza kampania przeciwko vapingowi. W USA odnotowano już setki przypadków chorób i kilka zgonów wiązanych z używaniem papierosów elektronicznych. Vaping się rozprzestrzenia Na świecie rośnie zaniepokojenie z powodu wzrostu popularności e-papierosów wśród osób młodych. Indie, które mają jedną z największych populacji dorosłych palaczy pośród krajów świata, zakazały we wrześniu sprzedaży papierosów elektronicznych, przestrzegając, że vaping osiągnął w państwach rozwiniętych "proporcje epidemii". Papierosy elektroniczne są zakazane również w Tajlandii, Singapurze i Brazylii. Władze Malezji rozważają natomiast wprowadzenie ujednoliconych przepisów, które zabraniałyby reklamowania i używania w miejscach publicznych oraz przez osoby nieletnie zarówno e-papierosów, jak i tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Światowy rynek e-papierosów był w 2018 roku wart 15,7 mld dolarów, a według prognoz do 2023 roku ma urosnąć do 40 mld USD - podał Reuters, powołując się na dane firmy Euromonitor International.