Pożar wybuchł w manilskiej dzielnicy nędzy Quezon City w poniedziałek wieczorem i trwał aż do wtorku rano. Spłonęły setki domów - poinformował rzecznik straży pożarnej. Według tego samego źródła nikt nie zginął, nikt nie został ciężko ranny. Siedmioro ludzi odniosło lekkie obrażenia. "Wąskie uliczki i prowizorycznie stawiane domy utrudniały walkę z ogniem" - wyjaśnił szef straży pożarnej Santiago Laguna. Przyczyną pożaru prawdopodobnie był nieodpowiednio położony przewód.