Wczoraj wysłannicy filipińskiego rządu i współpracujący z nimi dyplomata z Libii nie byli w stanie doprowadzić do zwolnienia choćby tych zakładników, których stan zdrowia budzi coraz poważniejsze wątpliwości - przede wszystkim cierpiącej z powodu nadciśnienia Niemki. Islamiści stwierdzili bowiem, że kobieta "udaje chorobę". Jednocześnie jednak powiedzieli, że potrzebują co najmniej doby na podjęcie decyzji w sprawie ewentualnego zwolnienia Niemki. Dziś dalszy ciąg negocjacji z porywaczami. Według agencji AP, islamiści początkowo zamierzali uprowadzić z pobliskiego malezyjskiego kurortu około stu cudzoziemców, w tym wielu Amerykanów. W ostatniej chwili z powodu braku czasu zdecydowali się zmienić plany i wzięli tylko dwudziestu jeden zakładników.