Santa Romana stwierdził, że sporów między obu krajami "nie można rozwiązać w ciągu wieczora" i dodał, iż obecność prezydenta Filipin Rodrigo Duterte na szczycie Pasa i Szlaku w Pekinie nie powinna być odbierana jako "poddanie się" w sprawie terytorialnych dysput o obszary Morza Południowochińskiego. Duterte postrzegany jest jako przywódca, który odszedł od dotychczasowego, trwającego dekady sojuszu z USA i skierował Filipiny w stronę zacieśniania współpracy ekonomicznej z Chinami. Obserwatorzy podkreślają, że zmiana polityczna miała miejsce pomimo wygranej w ub.r. przez Manilę sporu o przynależność niektórych wysp Morza Południowochińskiego przed Trybunałem Arbitrażowym w Hadze. Duterte wielokrotnie w tym roku twierdził, że podtrzymywanie sporu z Chinami nie ma sensu i nie przyniesie żadnych korzyści. Pragmatyzm Duterte ambasador Santa Romana nazywa odprężeniem i podkreśla korzyści takiej postawy wobec Pekinu: "Po tym kroku Chiny zobowiązały się do (przeprowadzenia) trzech projektów infrastrukturalnych oraz do przekazania środków na dwa mosty". Ambasador stwierdził także: "Jeżeli przejdziesz się dziś po Pekinie i zajdziesz do sklepu, zobaczysz... filipińskie banany. Chińczycy znowu jedzą filipińskie banany i filipińskie ananasy". Poinformował, że Chiny zobowiązały się do kupna na Filipinach owoców tropikalnych o wartości ponad miliarda dolarów. Specjalny wysłannik ds. dialogu międzykulturowego Jose de Venecia zaproponował przed rozpoczęciem rozmów z Pekinem plan eksploracji spornych terenów z udziałem trzech uczestników: Filipin, Chin oraz Wietnamu. De Venecia oświadczył, że takie działanie promowałoby pokój i rozwój gospodarczy. Prezydent Duterte przebywa na dwudniowym szczycie w Pekinie. Poprzednim razem złożył w Chinach wizytę w październiku ub.r., by poprawić relacje nadwerężone konfliktem potęgowanym jego zdaniem przez administrację poprzedniego prezydenta Filipin. Na ostatnim szczycie przywódców ASEAN w Manili (Filipiny sprawują w 2017 r. prezydencję w organizacji) do dokumentu końcowego nie dołączono informacji o wygranym w 2016 roku przez Filipiny przed Trybunałem w Hadze sporze z Chinami w sprawie roszczeń terytorialnych na Morzu Południowochińskim. Trybunał uznał za bezzasadne roszczenia Chin do traktowania znacznej części Morza Południowochińskiego jako ich wyłącznej strefy ekonomicznej. Z Pekinu Rafał Tomański