Abu Obeida Jusef al-Annabi zarzucił Francuzom "prowadzenie krucjaty we Francji przeciw muzułmanom" oraz okupowanie "ziemi islamu", co stanowi aluzję do francuskiej interwencji w Mali. Al-Annabi wzywa muzułmanów na całym świecie do "mobilizacji" i "dżihadu" przeciw francuskim interesom, "ponieważ od pierwszego dnia swej agresji (interwencji w Mali) stały się one prawowitym celem". Prezydent Francji Francois Hollande powiedział we wtorek, że Paryż "traktuje poważnie" groźby AQIM, dodając, iż pomimo "znaczących strat", jakie zadano bojownikom tej organizacji podczas malijskiej operacji "groźba terroryzmu nie zniknęła", ponieważ struktury tej "siatki działają też poza Mali". Hollande powiedział również, że wydał instrukcje dotyczące ochrony francuskich obiektów i instalacji. "Przypominam (...) że doszło do ataku na francuskie cele (ambasadę - PAP) w Trypolisie. Zagrożenie terroryzmem nie znikło. Dlatego też chcemy, aby przeciwstawiła się mu cała wspólnota Europejczyków". W czasie trzymiesięcznej, rozpoczętej w styczniu, interwencji wojskom francuskim w Mali udało się zadać poważne straty islamistom i rozbić ich oddziały na północy kraju. AQIM, uważana za największe zagrożenie dla Francji i innych krajów Europy, została pokonana w swym mateczniku na północnym wschodzie Mali. Liczący początkowo 4,5 tys. żołnierzy kontyngent francuski obecnie wycofuje się z Mali; Hollande zapowiedział, że w lipcu ma tam stacjonować już tylko około 2 tys. żołnierzy. Na lipiec planowane są w tym kraju wybory prezydenckie i parlamentarne. W Mali stacjonują też siły afrykańskie, liczące około 6,3 tys. żołnierzy z krajów Afryki Zachodniej i Czadu. Wojska państw afrykańskich mają przejąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo Mali od Francji. Do ataku na francuską ambasadę doszło 23 kwietnia w stolicy Libii; dwie osoby zostały ranne. Dotychczas nikt nie przyznał się do zorganizowania zamachu.