Władze Fidżi informują o znacznych zniszczeniach, ale jak dotąd nie mają wieści o ofiarach w ludziach. Najsilniejsze uderzenie skierowane było w wysepkę Cikobia, gdzie huragan zniszczył wszystko, co napotkał na swej drodze. Wszyscy mieszkańcy wysepki, w liczbie 69 przeżyli, dzięki temu, że tak jak ich przodkowie schronili się przed kataklizmem w miejscowych jaskiniach. Cyklon, któremu nadano imię "Daman", zalicza się do czwartej kategorii w klasyfikacji siły huraganów. Po przejściu nad Cikobią i sąsiednią wyspą Vanua Levu, drugą pod względem wielkości w archipelagu, skierował się w stronę otwartego oceanu i zaczął słabnąć. Zamieszkana przez 360 tys. osób Vanua Levu, położona najbardziej na północ z Wysp Fidżi, ucierpiała głównie w wyniku tropikalnych deszczów towarzyszących cyklonowi. Huragan oszczędził w znacznym stopniu największą wyspę Viti Levu, znaną z kurortów i atrakcji turystycznych. Na całym archipelagu ogłoszono jednak alarm przeciwpowodziowy i ostrzeżenie przed wysoką falą.