- On czuje się o wiele lepiej. Ciężko pracuje, a za to się płaci - powiedział 82-letni Ramon Castro dziennikarzom na lotnisku w Hawanie. Ramon Castro, w odróżnieniu od swoich znanych braci - Fidela i Raula - przez całe życie był farmerem i unikał angażowania się w politykę. Jest bardzo podobny do młodszego od niego o 2 lata Fidela. Podobnie jak on, nosi brodę. Na lotnisku Ramon Castro powitał, przybyłego na jego zaproszenie na Kubę, 56-letniego hodowcę bydła z Florydy, Johna Parke Wrighta, z którym od wielu lat się przyjaźni. Wright, który jest przeciwny amerykańskim sankcjom ekonomicznym wobec Kuby, oświadczył po przylocie, że jest spokojny o przyszłość Kuby. Jego zdaniem, w niedalekiej przyszłości nastąpi pełne przywrócenie wymiany handlowej między USA i Kubą. - Kuba jest w dobrych rękach. Rządzą nią Kubańczycy - powiedział Wright.