Jeśli dojdzie do zajęcia tych dóbr, będzie to największa w historii USA konfiskata majątku, podyktowana walką z terroryzmem. Aktywa powiązanej z Iranem Alavi Foundation oraz firmy, która jest jej przykrywką wynoszą ponad 500 mln dol. Majątek ten obejmuje nieruchomości w Nowym Jorku, Houston oraz w stanach Maryland i Kalifornia, w których mieszczą się centra muzułmańskie, a także 36 - piętrowy biurowiec w centrum Nowego Jorku. Według federalnych prokuratorów Alavi Foundation, która ukrywa się za firmą znaną jako Assa Corporation, nielegalnie przekazywała miliony dolarów dochodów z wynajmu nieruchomości państwowemu bankowi Iranu - Bank Melli. Urzędnicy amerykańskiego ministerstwa skarbu oskarżają Melli o finansowanie irańskiego programu budowy broni nuklearnej. Prowadzenie interesów z bankiem Melli jest w USA zakazane. Biały Dom od dawna podejrzewał Alavi Foundation o to, że jest ramieniem rządu w Teheranie; 97 - stronicowy dokument, który przedstawiciele FBI złożyli w sądzie, domagając się konfiskaty mienia fundacji, zawiera oskarżenia o jej powiązania z wysokiej rangi irańskimi politykami, włącznie z ambasadorami Teheranu przy ONZ. Alavi Foundation to teoretycznie spadkobierczyni ustanowionej przez szacha Iranu, Rezę Pahlaviego, Fundacji Pahlavi, która miała zajmować się w Ameryce działalnością dobroczynną. Ale według władz federalnych profil tej organizacji zmienił się radykalnie po upadku szacha. W 2007 roku Stany Zjednoczone oskarżyły Bank Melli o to, że obsługuje finansowo irański program budowy rakiet oraz ośrodków nuklearnych i umieściły go na liście firm, których aktywa w USA powinny zostać zamrożone. USA nałożyły też sankcje na wiele innych irańskich firm i banków.