Informatorzy "Washington Post" nie podali też, czy dokumenty dotyczyły broni posiadanej przez USA, czy inne państwa. Przeszukanie u Trumpa. W tle "broń jądrowa" Szczegółów na temat śledztwa nie podał też wcześniej prokurator generalny Merrick Garland swoim pierwszym wystąpieniu na temat przeszukania. Jednak oznajmił, że jego resort podjął nadzwyczajny krok i wniósł o upublicznienie nakazu rewizji wraz z listą przedmiotów zabranych podczas przeszukania. Garland motywował to interesem publicznym, m.in. w świetle wypowiedzi Trumpa oskarżających FBI i prokuraturę o nadużycia. Śledztwo u Donalda Trumpa. "WSJ": Znaleziono 11 zestawów dokumentów Jak informuje "The Wall Street Journal", FBI odnalazło 11 zestawów dokumentów, w tym część o klauzuli "ściśle tajne" oraz najwyższym stopniu tajności. Gazeta podała, że agenci FBI usunęli około 20 pudeł z rezydencji byłego prezydenta Donalda Trumpa w Palm Beach na Florydzie - w tym segregatory, zestawy tajnych materiałów rządowych, zdjęcia i co najmniej jedną odręczną notatkę. Nie wiadomo dokładnie, co zawierały dokumenty, znalezione u Donalda Trumpa. "WSJ" donosi, że jeden z materiałów mógł dotyczyć ułaskawienia Roger'a Stone'a - sojusznika Trumpa. Stone został ułaskawiony przez byłego prezydenta tuz przed jego odejściem z urzędu. Gazeta donosi również, że jeden z dokumentów miał dotyczyć prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Służby nie potwierdziły dotychczas tych informacji. Wcześniej "New York Times" podał, że przyczyną przeszukania było podejrzenie - m.in. na podstawie zeznań świadka - że mimo kilku prób odzyskania niejawnych dokumentów przez Administrację Archiwów Narodowych, w Mar-a-Lago nadal znajdowały się wrażliwe dokumenty, w tym te mające znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego.