Tym razem rewizję przeprowadzono na podstawie sądowego nakazu, co sugeruje, że FBI musi mieć przeciwko Hatfillowi konkretne podejrzenia. Mieszkanie Hatfilla pierwszy raz przeszukano w czerwcu. Wtedy sam Hatfill zaprosił agentów FBI. Niczego podejrzanego jednak nie znaleziono. Naukowca poddano także testom na wykrywaczu kłamstw. Nie przyniosły one jednak rozstrzygających wyników. Trzy lata temu Hatfill był autorem raportu, w którym ostrzegał rząd przed możliwymi skutkami ataku przy pomocy bakterii wąglika umieszczonymi w listach. Właśnie to zwróciło na niego uwagę FBI jesienią ubiegłego roku. Hetfill pasuje także do portretu psychologicznego terrorysty sporządzonego przez specjalistów. Śledztwo od dawna koncentruje się na grupie około 50 osób, które ze względu na pracę w wojskowych laboratoriach biologicznych mogą mieć wiedzę wystarczającą do wyprodukowania groźnej postaci bakterii, której użyto do ataku w ubiegłym roku.