Jak podał we wtorek dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung", rząd kanclerz Angeli Merkel zajmie się pakietem ustaw dotyczących walki z wyłudzaniem świadczeń na posiedzeniu gabinetu 27 sierpnia.Nowe przepisy mają umożliwić niemieckim władzom wydalenie obcokrajowców przyłapanych na oszustwie i nałożenie na nich pięcioletniego zakazu wjazdu do RFN. Dotychczas takie sankcje możliwe są tylko w przypadku sprawców ciężkich przestępstw lub zagrożenia epidemią - pisze "FAZ". Pobieranie zasiłku na dzieci będzie wymagało podania przez rodziców numeru identyfikacji podatkowej ich i dziecka. Władze podejrzewają, że rodziny imigrantów z krajów Europy Środkowej i Wschodniej występują o "kindergeld" w kilku różnych miejscach na terenie Niemiec i pobierają wielokrotnie świadczenie na to samo dziecko. Jak twierdzą media, zdarzały się też przypadki pobierania świadczeń na nieistniejące dzieci. Osoby przyjeżdżające do Niemiec w poszukiwaniu pracy mają dostać ograniczone do sześciu miesięcy pozwolenie na pobyt. Po upływie tego terminu bezrobotni będą musieli wyjechać z Niemiec. Zaostrzeniu mają też ulec przepisy dotyczące zwalczania zjawiska pracy na czarno. Coraz więcej imigrantów z Bułgarii i Rumunii Z informacji niemieckich mediów wynika, że przypadki nieuprawnionego pobierania świadczeń zdarzają się szczególnie często wśród imigrantów z Rumunii i Bułgarii. Część z nich pobiera zasiłek dla bezrobotnych (Harz IV), chociaż nigdy nie pracowała w Niemczech. Pod koniec zeszłego roku w Niemczech mieszkało 3,1 mln obcokrajowców z krajów UE - 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Liczba Rumunów i Bułgarów zwiększyła się w tym czasie o 27,9 proc. do ponad 400 tys. Szczególnie duży napływ imigrantów z tych krajów odnotowano w kilku miastach Zagłębia Ruhry w zachodniej części kraju, takich jak Offenbach czy Duisburg, co wywołało protesty mieszkańców. Walka z obcokrajowcami wyłudzającymi świadczenia socjalne była ważnym tematem w kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Kanclerz Angela Merkel oświadczyła w jednym z wywiadów, że "UE nie jest unią socjalną". Zdaniem opozycji rząd wyolbrzymia problem imigracji spowodowanej chęcią ucieczki od biedy i niedostatku, a zasiłki pobierane przez cudzoziemców stanowią niewielki ułamek świadczeń wypłacanych obywatelom Niemiec. Na początku roku powstał zespół składający się z przedstawicieli kilku ministerstw, którego zadaniem było opracowanie propozycji zmian w przepisach. Jak pisał "Der Spiegel" w 2013 roku obywatele krajów UE pobrali świadczenia dla bezrobotnych w wysokości pięciu miliardów euro. Wielu z nich pracuje, jednak z powodu bardzo niskiego wynagrodzenia ma prawo do świadczeń. Niemcy otrzymali w tym czasie zasiłki w wysokości 26,8 mld euro. Wydatki z niemieckiego budżetu na "kindergeld" dla dzieci obywateli UE wynoszą 200 mln euro; cała pula środków na ten cel wynosi 38 mld euro.