"Trudno wyobrazić sobie bardziej symboliczny sygnał ze strony rządu rosyjskiego: moskiewskie ministerstwo sprawiedliwości chce zlikwidować Memoriał - organizację, która została założona w celu zbadania zbrodni Józefa Stalina" - czytamy w konserwatywnej gazecie. Jak podkreśla autor komentarza, działający od ćwierćwiecza Memoriał nie uczynił dotychczas niczego, co mogłoby podważyć jego prestiż jako organizacji poważnej i solidnej. "FAZ" zwraca uwagę, że państwowe media w Rosji dają szerokie pole do popisu ludziom, którzy uważają za bohatera Stalina - "jednego z największych zbrodniarzy w historii ludzkości, który ma na sumieniu śmierć dziesiątków milionów osób". Gdy nie da się tego uniknąć lub gdy jest to wygodne z przyczyn politycznych, władze w Moskwie potępiają stalinowskie metody. Ale jego ofiarom przeciwstawiają zawsze jego zasługi, polegające na przekształceniu ZSRR w mocarstwo światowe. Przy tej okazji ujawniają swoje podejście do władzy i do praw własnego społeczeństwa (największą grupą ofiar Stalina byli Rosjanie), a także do krajów sąsiednich. To właśnie powoduje, że reżim Putina jest tak niebezpieczny. "Władza jest celem samym w sobie, wszystkie środki są dozwolone" - konkluduje "FAZ". Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej wystąpiło do Sądu Najwyższego FR o likwidację stowarzyszenia Memoriał. Wniosek ten został złożony 24 września. Następnego dnia Sąd Najwyższy zdecydował, że go rozpatrzy i rozprawę wyznaczył na 13 listopada. Nie wiadomo, czym Ministerstwo Sprawiedliwości uzasadnia swój wniosek. Wiadomo jednak, że 12 września Moskiewski Sąd Miejski prawomocnie potwierdził zasadność decyzji stołecznej prokuratury, która żąda, by Memoriał zarejestrował się w Ministerstwie Sprawiedliwości w charakterze "zagranicznego agenta", gdyż otrzymuje środki zagraniczne. Nie czekając na decyzję sądu, 21 lipca resort sprawiedliwości sam wpisał stowarzyszenie do rejestru zagranicznych agentów. Memoriał konsekwentnie odmawiał wystąpienia z takim wnioskiem.