Autor opublikowanego we wtorek komentarza krytykuje rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, który obarczył Ukrainę odpowiedzialnością za fiasko prowadzonych w niedzielę w Berlinie rozmów. "Ukraińscy koledzy nie chcieli zrezygnować ze swoich warunków, co spowodowało, że zawieszenie broni, którego pragnęła Moskwa, nie mogło dojść do skutku" - cytuje Ławrowa "FAZ", stawiając pytanie o treść ukraińskich postulatów, będących "nie do zaakceptowania" dla strony rosyjskiej. "Kijów domaga się zablokowania granicy, aby przerwać dostawy broni i bojowników z Rosji na Ukrainę. Po drugie rozejm miałby być kontrolowany przez OBWE. Po trzecie separatyści musieliby zwolnić jeńców" - wylicza komentator, zaznaczając, że "żadnego z tych postulatów nie można uznać za niesłuszny". Spełnienie dwóch pierwszych warunków ograniczyłoby jednak możliwości Rosji dostarczania separatystom zaopatrzenia. "Wojna we wschodniej Ukrainie służy Kremlowi do osłabienia i destabilizacji całego kraju" - stwierdza "FAZ". Dopóki Putin będzie obstawał przy tym celu, trud Steinmeiera będzie daremny - pisze komentator. Jego zdaniem szef niemieckiej dyplomacji musi sobie z tego zdawać sprawę. Lecz właśnie on chce wykorzystać wszystkie możliwości, by udowodnić, że na Kremlu pomimo wszystko kierują się rozsądkiem - konkluduje "Frankfurter Allgemeine Zeitung".