"Chcemy utworzyć w Parlamencie Europejskim pierwszą, największą frakcję. Naszym celem jest wygranie wyborów i zmiana reguł obowiązujących w Europie" - zapowiedział Matteo Salvini na niedawnym spotkaniu prawicowo-nacjonalistycznych partii w Mediolanie. Jak pisze Thomas Gutschker w niedzielnym wydaniu "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAS), celem Salviniego jest powstanie "międzynarodówki nacjonalistów". W spotkaniu w Mediolanie oprócz jego Ligi uczestniczyła Alternatywa dla Niemiec (AfD) oraz partie z Danii i Finlandii. W tym tygodniu do sojuszu dołączyły Wolnościowa Partia Austrii (FPOe) oraz partia z Estonii. "Chodzą słuchy, że w przyszłym tygodniu przyłączy się Marine Le Pen" - czytamy w "FAS". Szef niemieckiej AfD Juergen Meuthena powiedział "FAS", że nowy sojusz będzie "magnesem" przyciągającym wszystkie prawicowe siły w Europie. Sojusz Salviniego magnesem dla europejskiej prawicy Jak twierdzi, po wyborach do PE w maju, dwie z istniejących obecnie prawicowych frakcji przestaną istnieć, a zamiast nich powstanie jedna grupa. Niemiecki polityk ma nadzieję, że trzecia frakcja też przyłączy się do sojuszu Salviniego. Ma na myśli frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), założoną w 2009 roku przez brytyjskich torysów. Jak podkreśla "FAS", ze względu na brexit, we frakcji EKR panuje duży niepokój. Bez brytyjskich konserwatystów jedynym filarem tego klubu pozostałby PiS. Gutschker pisze, że kierownictwo klubu próbowało we wtorek (9.04.2019) uspokajać pozostałych europosłów. "Nie przejdziemy do sojuszu Salviniego. Współpraca nie wchodzi w rachubę chociażby z powodu bliskich relacji z Putinem i Rosją" - cytuje "FAS" anonimowych przedstawicieli Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Konserwatyści z EKR nie chcą Salviniego "Podczas posiedzenia klubu widoczny był "szeroki sprzeciw wobec projektu Salviniego" - powiedział niemiecki europoseł Bernd Lucke. Lucke demonstracyjnie dystansuje się od sojuszu Salviniego, który określa mianem frakcji "radykalnie antyunijnej". Salvini będzie agitował "przeciwko migracji i uchodźcom, przeciwko islamowi, przeciwko wolnemu handlowi i będzie wspierał Rosję" - ostrzega Lucke. Bez programu Sojusz Salviniego nie będzie miał wspólnego programu wyborczego. "Każda partia prowadzi swoją narodową kampanię i stara się zdobyć jak najwięcej głosów" - wyjaśnia Meuthen. Planowany jest jedynie wspólny wiec wyborczy w Mediolanie. "FAS" przewiduje, że po wyborach w PE powstaną dwie prawicowe frakcje - "większa i bardziej radykalna wokół Salviniego i Le Pen oraz mniejsza, bardziej umiarkowana wokół PiS". Liczba prawicowych eurodeputowanych powiększy się zapewne o około 20, jednak nie wystarczy to, by zmienić reguły w Europie. Chadecy, liberałowie i socjaldemokraci zachowają decydującą większość - konkluduje Gutschker w "FAS". Redakcja Polska "Deutsche Welle"