W Niemczech ekonomiści spodziewają się, że rekordowo niskie temperatury i obfite opady śniegu w tym tygodniu odbiją się na tegorocznych wskaźnikach wzrostu. Jak powiedział główny ekonomista niemieckiej izby przemysłowo-handlowej DIHK Volker Treier wstrzymano wiele budów, odwołano część biznesowych podróży, a na drogach zapanował chaos, utrudniający transport. Treier zauważył, że surowe warunki zimowe na początku 2010 roku spowodowały zmniejszenie wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale roku o pół punktu procentowego, ale mimo to 2010 rok będzie w jego opinii udany. Drugie z najbardziej ruchliwych w Wielkiej Brytanii lotnisk, Gatwick pod Londynem, otwarto wreszcie w piątek po trzech dniach wstrzymania tam ruchu lotniczego. Pasażerowie muszą jednak liczyć się z odwołaniem niektórych lotów i opóźnieniami. Nadal zamknięte są niektóre lotniska regionalne, m.in. Edynburg i Glasgow. Linia kolejowa Eurostar łącząca W. Brytanię z Francją i Belgią podała, że do niedzieli należy spodziewać się na niej opóźnień i zakłóceń. W W.Brytanii utrudnienia w transporcie kolejowym i drogowym spowodowane mrozem i opadami śniegu spowodowały braki w zaopatrzeniu. Półki wielu sklepów świecą pustkami, gdyż wzrosło zapotrzebowanie na podstawowe produkty żywnościowe, które można przechowywać przez dłuższy czas. "I teraz jeszcze to: Brak jedzenia!" - alarmuje tabloid "Daily Express". Zamknięto 2 tys. szkół. Maleją zapasy paliw i gazu. W czwartek nie funkcjonowało pięć spośród 19 brytyjskich reaktorów nuklearnych. Ostrzeżono, iż największy zbiornik gazu ziemnego Rough (Yorkshire) może się wyczerpać, jeśli niskie temperatury utrzymają się do Nowego Roku. Zbiornik Rough przechowuje 70 proc. krajowych rezerw gazu, ale jego zawartość skurczyła się już o ok. 1/5. Policja hrabstwa Kent podała, że otrzymała dramatyczny apel o pomoc od kobiety, której sprzed domu skradziono bałwana. Przypuszczalnym powodem zgłoszenia było to, że oczy zrobiła mu z jednopensówek, a palce z łyżeczek do herbaty. Posłuchaj zgłoszenia kradzieży bałwana Zakłócenia te i niedogodności wywołały falę krytyki pod adresem władz i ich umiejętności radzenia sobie z gorszą pogodą. Brytyjski minister transportu nakazał sporządzenie raportu na temat gotowości i funkcjonowania systemu transportu w ostatnich dniach. Jak podaje agencja Reutera, ocenia się, że fala zimna kosztowała brytyjską gospodarkę około 1,2 mld funtów dziennie. W piątek temperatury zarejestrowane w Braemar - szkockiej wsi w hrabstwie Aberdeenshire, gdzie rtęć spadła do minus 20 stopni, rywalizowały z minus 20 stopniami w Moskwie - gdzie nawet tam oznacza to wyjątkowy, jak na tę porę roku, mróz. Najzimniej w tym tygodniu było w środę na Uralu i Syberii: minus 47 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym i 51 w rejonie ewenkijskim Kraju Krasnojarskiego. Śnieżyce dotarły do południowej części Finlandii, powodując kilkadziesiąt wypadków drogowych i częściowo blokując główne drogi w Helsinkach. W Belgii wystąpiły zakłócenia w funkcjonowaniu kolei. We Francji sytuacja poprawiła się w centrum i na zachodzie, ale nadal 2900 gospodarstw odciętych jest od prądu. W jednym z departamentów ogłoszono do 10 grudnia zakaz polowania na ptactwo wędrowne i wodne, aby chronić je w czasie, kiedy wody są zamarznięte. Dla odmiany w Wenecji (Włochy) przyszła wyjątkowo wysoka "acqua alta". Poziom wody podniósł się do 1,40 m nad poziomem morza - najwyżej w ciągu roku. We włoskiej Toskanii wystąpiły trudności w ruchu drogowym w górach, w Rzymie podniósł się poziom Tybru, a na północy w Dolinie Aosty temperatura spadła poniżej minus 10 stopni. W rejonie Trydent/Górna Adyga (Tyrolu Południowym) utrzymuje się zagrożenie lawinowe. Natomiast na Bałkanach - w Czarnogórze, Bośni i Hercegowinie oraz Serbii doszło do powodzi i ewakuacji kilkuset osób. Podczas gdy w Europie przeważa śnieg i mróz, na wschodnim krańcu Morza Śródziemnego, w Libanie, w którym wysychają źródła i utrzymywało się zagrożenie suszą, spodziewany jest deszcz.