W Budapeszcie trwają przygotowania na nadejście fali kulminacyjnej na Dunaju, która według przewidywanych prognoz ma nadejść w sobotę. Najtrudniejsza sytuacja pozostaje za zachodzie Węgier, gdzie kilka miejscowości jest odciętych od świata. Jeszcze w środę Viktor Orban przekazał, że Węgry wchodzą w krytyczną fazę obrony przeciwpowodziowej. Jednak jak ocenił, kraj "jest na to przygotowany". Powódź. Węgry przygotowują się na wielką wodę Jak poinformował w czwartek zarząd Stołecznego Zakładu Kanalizacyjnego (FCSM), do wieczora zostanie zakończona budowa wszystkich umocnień i wałów, których zadaniem będzie utrzymanie Dunaju w korycie. W niektórych miejscach wały osiągną nawet dziewięć metrów wysokości. Jak donoszą tamtejsze media, trudna sytuacja utrzymuje się zakolu Dunaju, gdzie poziom wody wciąż rośnie. W środę wieczorem, miasto Kisoriszi zostało odcięte od świata. Zamknięto również drogi dojazdowe na wyspę Solyom. Podobna sytuacja jest także w Vac i Kismaros, gdzie z powodu podtopień zdecydowano o zamknięciu kilku dróg i ulic. W walce z żywiołem pracują strażacy, mieszkańcy a także wojsko. Dodatkowo na miejscu działają również więźniowie z zakładów karnych. Przewiduje się, że w sobotę w czasie nadejścia fali kulminacyjnej woda osiągnie 846 cm - w rekordowym 2013 roku wyniosła 891 cm. Powódź w Polsce. Najnowsze informacje NA ŻYWO Włochy. Trwa walka z żywiołem, ewakuowano tysiące ludzi Włosi alarmują o niepokojącej sytuacji w regionie Emilia-Romania, gdzie z powodu powodzi ewakuowano tysiące mieszkańców. Według prognoz intensywne opady deszczu nie opuszczą kraju przez najbliższy czas. Jak przekazała włoska agencja ANSA, w nocy ze środy na czwartek ze względu na krytyczne warunki pogodowe wstrzymany został ruch kolejowy. Wciąż istnieje ogromne ryzyko wylania rzek. Na niepokojącą sytuację reagują burmistrzowie miast, którzy apelują o pozostanie na wyższych piętrach budynków, lub całkowite ich opuszczenie. Dodatkowo mieszkańcy proszeni są o zabranie ze sobą wody pitnej, jedzenia, lekarstw oraz telefonów komórkowych. W Cesenatico w ciągu dwóch dni spadło 200 milimetrów deszczu, zalane są ulice i drogi w tym rejonie. Z kolei burmistrz miasta Forli Gian Luca Zattini wezwał osoby, mieszkające w pobliżu rzeki Montone, by opuściły swoje domy. Podobny apel wystosowała lokalna administracja w Rawennie. Tysiące osób ewakuowano z miejscowości Castel Bolognese. Bardzo trudna sytuacja jest w Faenzy, gdzie ogłoszono czerwony alarm. Zalane są tam ulice. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!