Na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi wzrosły w Gruzji nastroje antyrządowe i przybyło przeciwników prezydentowi Micheilowi Saakaszwili. Fala niezadowolenia społecznego spowodowała dymisję kilku ministrów i przyniosła wzrost popularności opozycji. Mieszkańcy Tbilisi i kilku innych dużych miast codziennie wychodzą na ulice. Z apelem o uspokojenie nastrojów wystąpił patriarcha Gruzji Eliasz II. Część organizacji opozycyjnych zapowiedziała, że aż do wyborów powstrzyma się od ulicznych demonstracji. Jednak większość zwolenników opozycji czeka na kolejne wystąpienie patriarchy, od jego słów uzależniając swoją decyzję. Wśród oponentów partii władzy dominującą pozycję zdobyło ugrupowanie miliardera Bidziny Iwaniszwilego - "Gruzińskie marzenie". Choć sam Iwaniszwili oskarżany jest o reprezentowanie interesów Rosji, to ostatnie sondaże dają jego ruchowi ponad 20 procentowe poparcie społeczne.