W tym tygodniu Unia Europejska i Stany Zjednoczone przyjęły nowe sankcje wobec Rosji. Według źródeł dyplomatycznych, lista objętych sankcjami wizowymi i finansowymi będzie rozszerzona o 24 osoby i firmy. Sankcje gospodarcze miałyby obejmować m.in. zakaz pozyskiwania funduszy na europejskich rynkach kapitałowych dla firm z przemysłu obronnego oraz państwowych przedsiębiorstw naftowych z Rosji. Według przecieków sankcje miałyby dotknąć Gazprom Bank, Gazprom Nieft, który jest naftową filią Gazpromu, koncerny Rosnieft i Transnieft. Lorber podkreśla, że nowe sankcje mogą okazać się zbyt efektywne. Uściślając - kary nałożone za agresję na Ukrainę będą na tyle dotkliwe dla ich gospodarki, że niewykluczone, iż Rosja zdecyduje się na dalszą destabilizację w Europie Wschodniej i Azji Środkowej. Już teraz sektor finansowy i energetyczny mocno odczuwa skutki decyzji UE i USA. Wzrost cen to tylko jeden problemów, z jakimi boryka się Rosja. Tych długoterminowych może być znacznie więcej, a wtedy rosyjskie wojska mogą się "upomnieć" o zasoby naturalne sąsiadów. Koncentrowanie się na sankcjach może sprawić - pisze Lorber - że politycy zignorują ich długoterminowe efekty. Podkreśla, że trafniejsze byłoby skoncentrowanie się na wytworzeniu presji w kręgu Putina i wzmocnieniu wojsk ukraińskich. Oprac. AD