Gaz przedostał się do pomieszczeń portu lotniczego przez klimatyzację. Rzecznik straży pożarnej powiedział agencji dpa, że sprawca rozpylił prawdopodobnie gaz pieprzowy lub podobną substancję o właściwościach podrażniających. Na terenie lotniska znaleziono pojemnik. W miejscu, gdzie kontrolowany jest bagaż podręczny podróżnych, czuć było silną woń. Podróżni skarżyli się na podrażnienie spojówek, nudności i suchy kaszel - podała policja. Kilkuset podróżnych musiało opuścić pomieszczenia lotniska. Na mrozie czekali na rozwój wypadków. Straż pożarna zainstalowała punkty medyczne. Ze względu na przerwę w pracy lotniska odwołano 13 lotów. Prezydent Urugwaju, który przebywa w Niemczech z oficjalną wizytą, musiał czekać w samolocie na odwołanie alarmu.