Przeprowadzili ją strażacy i 18-osobowa załoga jumbo jeta. Wszystko wydarzyło się w ciągu kilku minut po tym, jak ostatni pasażerowie weszli do samolotu i zanim maszyna odkołowała na start. Rzeczniczka straży pożarnej w Phoenix Shelly Jamison powiedziała, że akcja przebiegła sprawnie; jedynie 15 osób doznało niegroźnych zadrapań przy ewakuacji samolotu. Według pani Jamison, prawdopodobną przyczyną alarmu było krótkie spięcie w instalacji elektrycznej. Samolot pozostał na lotnisku do szczegółowego przeglądu, podczas gdy z Londynu British Airways wysłały po pasażerow do Phoenix innego boeinga. Na linii Phoenix-Londyn lata jeden samolot tego towarzystwa dziennie.