We wtorek po południu przed komisją ds. rolnictwa w Parlamencie Europejskim w Brukseli rozpoczęło się wysłuchanie kandydata Polski na komisarza rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. Wysłuchanie każdego nominata to warunek tego, by mógł on znaleźć się w przyszłej KE. Kosiniak-Kamysz zadeklarował we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie, że europosłowie PSL poprą kandydaturę Wojciechowskiego na - jak mówił - bardzo wysokie stanowisko w ważnym obszarze, na którego zadania przeznaczona jest znaczna część budżetu europejskiego. "Zdradził, ale..." Szef PSL podkreślił, że ma swoją ocenę polityczną Janusza Wojciechowskiego. "Zdradził swoje ideały, zdradził ruch ludowy, poszedł na najemnika do innych (...) Ale merytorycznie uważamy, że jest przygotowany na to stanowisko" - dodał Kosiniak-Kamysz. "Mamy zasadę, że głosujemy zawsze na Polaka w najważniejszych instytucjach" - przekonywał. "Tym się różnimy na przykład od partii rządzącej, która nie poparła Polaka na szefa Rady Europejskiej. My Polaka - choć nie jesteśmy w jednym obozie politycznym - popieramy na komisarza ds. rolnictwa. Uważamy, że to bardzo ważna funkcja" - zaznaczył lider ludowców. Cztery zadania ludowców Podkreślił jednocześnie, że ludowcy stawiają Wojciechowskiemu cztery zadania do zrealizowania. Pierwszym z nich - jak mówił Kosiniak-Kamysz - jest zablokowanie umowy o wolnym handlu z Ameryką Południową, która "jest szkodliwa dla polskich przedsiębiorców i rolników". Drugą sprawą o której mówił lider PSL było podniesienie dopłat bezpośrednich i zrównanie polskich dopłat z poziomem francuskim i niemieckim. Jak dodał, trzecia sprawa to wynegocjowanie dla Polski budżetu w wysokości 35 mld euro na rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich. Ostatnią rzeczą o której mówił Kosiniak-Kamysz było odblokowanie handlu ze Wschodem. "Te cztery zadania tak jak czterolistna koniczynka - myślę, że Janusz Wojciechowski dobrze pamięta ten symbol, choć go zdradził - niech teraz przynajmniej spełni oczekiwania wobec polskich rolników, polskich przedsiębiorców rolno-spożywczych, polskich konsumentów" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.