"Dziś moja całodobowa głodówka rotacyjna w solidarnej walce posłów PE o wolność Nadii Sawczenko" - napisał Boni na Twitterze. "Moim zdaniem to jest sprawa, która wymaga solidarności europejskiej i wsparcia. Po to jest ta akcja, żeby o Sawczenko nie zapomnieć" - powiedział PAP Boni. Dodał, że przetrzymywana w Rosji lotniczka jest postacią ważną dla Ukraińców, zaś głodówka europosłów ma charakter symboliczny. Akcję rozpoczął jednodniową głodówką 4 lutego litewski europoseł Petras Ausztreviczius, który jest też koordynatorem protestu. Asystent Ausztrevicziusa Renatas Juszka poinformował PAP, że do piątku udział w akcji zadeklarowało kolejnych 24 europosłów. Jak powiedział Boni, uczestnicy umówili się, że nie podają swoich nazwisk. Wiadomo jednak, że w akcji biorą udział parlamentarzyści różnych frakcji - prócz liberała Ausztrevicziusa oraz chadeka Boniego udział zadeklarował np. konserwatysta Mark Demesmaeker z Belgii, o czym poinformowała jego frakcja. We wtorek, gdy PE debatował o sytuacji na Ukrainie, część europosłów pojawiła się na sali w koszulkach z podobiznami aresztowanej i napisem "uwolnić Sawczenko". Ausztreviczius napisał w liście do rosyjskiego przedstawiciela przy UE Władimira Czyżowa, że europosłowie są przekonani, iż działania Rosji wobec Sawczenko stanowią "brutalne pogwałcenie" europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, zwłaszcza prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego oraz prawa do rzetelnego procesu sądowego. Litewski deputowany podkreślił też, że Sawczenko została wybrana do Rady Najwyższej Ukrainy, a także została członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Oznacza to, że jest chroniona immunitetem. W październiku 2014 roku grupa 61 europosłów napisała do prezydenta Rosji Władimira Putina list z prośbą o uwolnienie Sawczenko. Lotniczka przetrzymywana jest w Rosji w areszcie śledczym od lipca ubiegłego roku; jest oskarżona o współudział w zabójstwie rosyjskich dziennikarzy. Od 13 grudnia prowadzi strajk głodowy; jej prawnicy obawiają się, że może nie dożyć procesu. Rosyjski sąd przedłużył jej areszt do 13 maja. Według akt sprawy porucznik Sawczenko walczyła na wschodzie Ukrainy w szeregach ochotniczego batalionu Ajdar; w czasie starć z siłami prorosyjskimi w obwodzie ługańskim została wzięta do niewoli, a na początku lipca - nie wiadomo w jaki sposób - znalazła się w Rosji, w areszcie śledczym. Ukrainka nie przyznaje się do winy i - podobnie jak strona ukraińska - twierdzi, że separatyści uprowadzili ją do Rosji. W czwartek przywódcy Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy uzgodnili w Mińsku porozumienie dotyczące uregulowania konfliktu w Donbasie, w tym zwolnienie wszystkich jeńców. Bezpośrednio po rozmowach ukraiński prezydent Petro Poroszenko podkreślił, że ustalenia obejmują rychłe uwolnienie Nadii Sawczenko. Jednak w piątek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że podczas rozmów w Mińsku Rosja niczego nie obiecywała w sprawie ewentualnego uwolnienia Sawczenko. Z Brukseli Rafał Lesiecki