"To nieprzyzwoite, gdy słyszy się, że nie ma pieniędzy na zdrowie, klimat i pracę, podczas gdy rynki finansowe nigdy nie były tak zdrowe. Aby wywrzeć presję na Angelę Merkel i Emmanuela Macrona rozpoczynam strajk głodowy" - oświadczył w środę w eurodeputowany Socjalistów i Demokratów. Jak tłumaczył na wirtualnej konferencji prasowej nadawanej z Parlamentu Europejskiego, bez dodatkowych środków w wieloletnim budżecie nie ma szans, żeby UE mogła osiągnąć nowe cele redukcji gazów cieplarnianych na 2030 r. "Zamierzam być w Parlamencie Europejskim dzień i noc, bez jedzenia, aby nagłośnić ten skandal: ludzie nie są tego świadomi, ale idziemy w kierunku sytuacji, w której prawie nie będzie pieniędzy na klimat, zdrowie, czy poważnych środków na zatrudnienie" - podkreślił Larrouturou. Szefowie państw i rządów przyjęli polityczne porozumienie w sprawie unijnego budżetu na lata 2021-2027 na szczycie pod koniec lipca. Ustala ono górną granicę wydatków z kasy UE. Teraz trwają negocjacje przedstawicieli państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego na temat szczegółowych rozwiązań dotyczących poszczególnych programów. Eurodeputowani domagają się zwiększenia wydatków na 15 kluczowych obszarów m.in. na badania, obronność, edukację, czy wymiany studenckie, ale państwa członkowskie nie mają ochoty dosypywać pieniędzy. Deputowani sugerują m.in. wyłączenie poza budżet środków, z których będą spłacane odsetki od funduszu odbudowy po koronawirusie. To miałoby dać kilkanaście miliardów euro w skali siedmiu lat. Unijne stolice nie chcą się jednak na to zgodzić. Larrouturou mówił, że UE powinna ustalić nowe zasoby własne - zwłaszcza podatek od transakcji finansowych (FTT), który miałby zasilać unijną kasę. "Jeśli nie opodatkujemy spekulacji finansowych Europejski Zielony Ład jest martwy" - ocenił. Francuz podkreślał że jest zdrowy dlatego wierzy, że forma protestu nie będzie dla niego niebezpieczna. Wyraził przy tym nadzieję, że porozumienie w sprawie budżetu uda się wypracować w ciągu dwóch tygodni. Pertraktacje nad wieloletnimi ramami finansowymi powinny się zakończyć odpowiednio wcześnie, żeby od 1 stycznia możliwe były wypłaty środków w ramach nowej siedmioletniej perspektywy.